Najnowsze Posty

LAOS. Poza Czasem
Kolejny poranek w klasztorze tuż nad Mekongiem. Jeszcze w Tajlandii, choć od Laosu dzieli mnie już tylko ta majestatyczna rzeka. Jednak nie tak szybko będzie dane mi tam dotrzeć… Z powrotem jestem nad Mekongiem kilka tygodni później, gdy stanęłam już na własne nogi. W jednej ze świątyń potrząsam bambusową tubą pełną małych patyków tak długo, aż na ziemię wypada jeden z nich, z wypisanym numerem. Człowiek jest ciekaw przyszłości. Ja zdecydowanie staram się żyć teraźniejszością, mając świadomość, że teraz właśnie swoją przyszłość tworzę. Mimo to ulegam tej prostej, popularnej tutaj wróżbie i w pierwszym zdaniu czytam: “Twoje szczęście leży po przeciwnej stronie rzeki…”

Poza szlakiem, na własnych zasadach
Poznałam Jordanię dziką, pełną przestrzeni i ciszy. Wspinaliśmy się na punkty widokowe, zaglądaliśmy do grobowców królewskich i poznawaliśmy Beduinów z plemienia Bdul. Piliśmy herbatę, malowaliśmy oczy kohlem i kupowaliśmy pamiątkowe chusty i mirrę. Podziwialiśmy spektakularne widoki, spaliśmy w jaskiniach, tańczyliśmy przy ognisku.

Trekking przez pustynie i góry Jordanii
“Mknąc pickupem po pustyni, przejeżdżasz przez portal, który przenosi cię na inne planety, inne światy, bo to nie do wiary, że na Ziemi są takie formy. Jesteś jak przybysz, który przeniósł się w czasie i przestrzeni. Kilometr za kilometrem, skała za skałą, nie przestajesz się dziwić, zachwycać. Nie możesz przestać patrzeć. Nie chcesz myśleć, tylko widzieć i czuć i zapamiętać całym sobą (…) I chcesz spotkać ich – Beduinów, bo jeszcze nie wszystko opowiedzieli i pokazali. Chcesz, żeby cię dalej prowadzili, dumni ze swojego niezwykłego miejsca na Ziemi, z którą stanowią jedność, a dzięki nim ty już teraz też.”