JOGA DAJE SENS

Zawodowo spełniam się nie tylko w fotografii, ale także jako nauczycielka hatha jogi. Jesienią ub.r. prowadziłam zajęcia jogi w Warszawie. Na niektóre z nich przychodziła Marta Chowaniec, która pewnego dnia napisała do mnie, że te zajęcia były dla Niej bardzo rozwijające i zachęcające do dalszej praktyki jogi. Zapytała, czy zgodziłabym się na rozmowę nt. mojej jogowej ścieżki. Spotkałyśmy się kilka dni później w jednej z kawiarni na Grochowie.

Z przyjemnością dzielę się z Wami tym wywiadem. Marta napisała mi też prywatnie, że “duży kawałek swojego świata dałam”. No cóż, wygląda na to, że tak. Na pewno dość osobisty, bo do tej pory publicznie dzieliłam się opowieściami o podróżach i fotografii, ale nie o jodze i medytacji, które są ważną bazą mojego życia od wielu, wielu lat .

Marta: Na twoich zajęciach wchodzi się w jogę jak w codzienność, jak na wypad na kawę, jak do uwielbianej pracy. Tak, jakby nie oddzielało się jogi od reszty życia, niezależnie od ubioru czy samopoczucia. To jak czyste piękno.

Jola: Dziękuję za te słowa. Podczas zajęć nie jestem dla siebie, jestem dla uczniów. Staram się otoczyć ich uważnością i opieką. Oczywiście daję czasem tak zwany wycisk, ale zawsze powtarzam, że można odmówić wykonania pozycji, można odpocząć lub wybrać łagodniejszy wariat. Uczestnik zajęć nie praktykuje jogi dla mnie, tylko dla siebie samego. Pierwszą zasadą moralną w życiu oraz w ośmiostopniowej ścieżce jogi jest Ahimsa, zasada niekrzywdzenia, poszanowanie dla wszelkiego życia. Zacznijmy od siebie, nie krzywdźmy siebie. Chyba tego doświadczyłaś na zajęciach?

Marta: I nie tylko ja. Nie chcę się oczywiście wypowiadać za innych, ale widziałam tyle wdzięczności na twarzach innych ćwiczących, tyle uśmiechu, spokoju, że aż miło było być tym otoczoną.

Jola: To mnie umacnia w tym, że jestem na właściwej ścieżce. To, że zdecydowałam się uczyć, było wspaniałą decyzją życiową. Znam osoby, które szybko zakochały się w jodze, poświęciły się jej i po paru latach same zaczynały uczyć. Ja jestem osobą, która raczej nigdy nie miała wielkich ambicji w życiu. Dla mnie najważniejsza jest jakość życia, poczucie, że naprawdę żyję, a nie stopnie czy certyfikaty, przejechane kilometry czy odwiedzone kraje (jestem też podróżniczką). Ważny jest dla mnie każdy dzień przeżyty mądrze i świadomie. Praktyka jogi poprowadzona dobrze, z miłością, daje sens.

fot. Maciej Meru Adamczewski
www.mmadamczewski.com

Share on facebook
Share on twitter
Share on whatsapp
Share on pinterest
Share on email

Komentarze

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *